Fotografia dziecięca… jak to się u mnie zaczęło.

Cześć, z tej strony Mateusz Wądrzyk. Określam siebie mianem człowieka renesansu. Przede wszystkim jestem tatą, później aktorem, fotografem, grafikiem, animatorem, mentorem, a nawet kucharzem i botanikiem… każdej z tych pasji poświęcam się w stu procentach. Wychodzę z założenia, że nie ma rzeczy niemożliwych! Najtrudniejszą z całego wachlarza sesji rodzinnych jest fotografia noworodkowa. Wymaga bardzo dużo wiedzy, praktyki, umiejętności a także cierpliwości i pokory.

Na co dzień działam pod szyldem „Poza Ramy” szukając wspólnych tematów dla fotografii, grafiki, sztuki aktorskiej i animacji dziecięcych zabaw. Którejkolwiek z dziedzin dotykałem, droga, choćby najbardziej kręta i tak prowadziła mnie do dzieci. Ponieważ sam jestem tatą, siłą rzeczy dzieci znajdują się w centrum mojego świata. Tworzenie dla nich, z myślą o nich i pod wpływem inspiracji, której są niewyczerpalnym źródłem, przynosi mi dużo radości.

„Pimpolimy” to najbardziej osobisty z projektów dotychczas realizowanych, przez co najważniejszy. Wszystkie prezentowane na niniejszej stronie fotografie oparte są na własnoręcznie wyczarowanych (praktycznie z niczego) scenografiach, bez zbędnych zabiegów „fotoSzopowych”.

Wiem, że dziecko to dla rodziców największy skarb na świecie, a kiedy jest tak drobny i kruchy wymaga specjalnego traktowania.

Przy okazji fotografii noworodkowej wykonuję również fotografię okolicznościową i rodzinną.

Zapraszam